W dniu 8 czerwca 2015 roku, o godz. 6.30, z parkingu przy KWP w Krakowie, grupa emerytów i rencistów policyjnych wraz z rodzinami wyruszyła na trzydniową wycieczkę na trasie: Sandomierz – Kazimierz Dolny – Lublin – Zamość – Nałęczów – Puławy – Wiślica. Wycieczkę zorganizował Zarząd Koła SEiRP Kraków – Centrum I.
Podczas pierwszego dnia zobaczyli i zwiedzili wiele ciekawych miejsc i zabytków. W Opatowcu jeden z najładniejszych pomników Józefa Piłsudskiego, w Połańcu, Kopiec Kościuszki, w Sandomierzu malownicze i pełne zabytków Stare Miasto w tym, m.in. XIV-wieczną Bramę Opatowską, kompleksy klasztorne i zabytkowe kościoły, Rynek z renesansowym ratuszem i zabytkowymi kamienicami, Katedrę, Zamek Kazimierzowski – rezydencję polskich władców i inne. Po przybyciu do Lublina zwiedzili wraz z przewodnikiem Stare Miasto, w tym Bramę Krakowską, Zamek, Archikatedrę, Klasztor Dominikanów, Teatr Stary oraz Trybunał Koronny. Po zwiedzeniu Lublina udali się na zasłużony odpoczynek.
Noclegi oraz posiłki zagwarantowane mieli w położonym nad zalewem, w malowniczej krainie wąwozów lessowych, nowoczesnym i kameralnym trzygwiazdkowym hotelu „Słowik” w Poniatowej.
W drugim dniu, po śniadaniu, udali się na całodzienną wycieczkę autokarową po Roztoczu śladami Zamoyskich, Jana III Sobieskiego i Marysieńki.
Pierwszym miastem na ich drodze był Zamość. Tutaj najwięcej obiektów zabytkowych skupia się na Starym Mieście. Krakowianie podziwiali zachowany od czasu powstania układ urbanistyczny, regularny Rynek Wielki o wymiarach 100 × 100 metrów wraz z Ratuszem i tzw. kamienicami ormiańskimi, a także fragmenty umocnień obronnych wraz z pochodzącymi z okresu zaboru rosyjskiego nadszańcami. Układ ten przetrwał do dzisiaj w stanie praktycznie nie zmienionym i to on stanowi główną atrakcję dla odwiedzających licznie Zamość urbanistów i architektów, jest dowodem jak starano się zrealizować koncepcję miasta idealnego. Zobaczyli Pałac Zamoyskich, z końca XVI wieku oraz Akademię Zamojską z XVII wieku, a także zabytkowe kościoły, w tym Katedrę pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła (z końca XVI wieku) w stylu renesansowym, wraz z odrębną dzwonnicą, pełniącą także funkcję wieży widokowej. Zamojskie Stare Miasto, z racji dużego znaczenia dla kultury i dziedzictwa ludzkości, wpisano na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
W dalszej drodze odwiedzili Szczebrzeszyn, gdzie mogli zobaczyć pomnik Chrząszcza, zabytkowe kościoły i synagogę oraz cerkiew. W Zwierzyńcu podziwiali Kościół na Wodzie, który ma XVII-wieczne początki. Żona III ordynata Jana "Sobiepana" Zamoyskiego (przyszła żona Jana III Sobieskiego - Marysieńka) zarządziła wybudowanie w Zwierzyńcu stawu, z wyspą i altaną (teatrem) na wodzie. Dopiero sto lat później w latach 1741-1747 VII ordynat, Tomasz Antoni Zamoyski zmienił teatr w barokowy kościół, jako wotum dziękczynne za szczęśliwe narodziny syna Klemensa. W Roztoczańskim Parku Narodowym, w Guciowie zwiedzili mini skansen oraz karczmę, a w Krasnobrodzie kościół i klasztor oraz Kapliczkę na wodzie. Na noc powrócili do Poniatowej.
W trzecim dniu zwiedzili Nałęczów, spacerowali nad stawem w Parku Zdrojowym w pobliżu Sanatorium „Książę Józef”. Nałęczów to jedyne w Polsce uzdrowisko o profilu wyłącznie kardiologicznym. Leczy się tu przede wszystkim choroby: wieńcową, nadciśnienie tętnicze, nerwice serca i stany ogólnego wyczerpania psychofizycznego. Nałęczów posiada również dobre warunki dla rehabilitacji pacjentów po zawale serca i operacjach kardiochirurgicznych.
W urokliwym Kazimierzu Dolnym, który jest prawdziwą perłą, i jednym z najcenniejszych i najbardziej urokliwych miejsc w Polsce, widzieli m.in. obiekty sakralne, zabytkowe budynki Muzeum Nadwiślańskiego, synagogę, zespół zamkowy, budownictwo drewniane.
W Puławach zobaczyli Zespół pałacowo – parkowy Czartoryskich.
W drodze do Krakowa zatrzymali się w Wiślicy, gdzie zwiedzili Bazylikę Narodzenia Najświętszej Marii Panny z 1350 roku, ufundowaną przez Kazimierza Wielkiego i Dom Jana Długosza.
W godzinach wieczornych powrócili do Krakowa. Wszyscy byli zmęczeni napiętym harmonogramem, ale jednocześnie bardzo zadowoleni z tego co zobaczyli i przeżyli.
Piotr Styczyński
Andrzej Jurga